czwartek, 28 grudnia 2017

Od Niyumi CD Loyda "Zgubiony owoc"


   Uśmiechnęłam się delikatnie, poruszając ogonem na boki. Zerknęłam ukradkiem na kubeczek, który mężczyzna odstawił na stolik, a którego zawartość najwyraźniej nie przypadła mu do gustu.
 - Ponieważ zrobi coś czego się po nim nie spodziewam? - Przechyliłam głowę delikatnie, uważnie obserwując czarnowłosego, który wydawał mi się rozdarty. Jakby z jednej strony chciał o tym porozmawiać, a z drugiej bał się tego tematu, który może go zranić lub już zranił w przeszłości. Wzruszyłam delikatnie ramionami, sięgając po puste naczynie, które przyniosłam dla Kiyuki'ego. - Zawsze istnieje taka możliwość. Zmiany to naturalna kolej rzeczy w naturze. Tam wszystko ma swój początek i koniec, nic nie jest wieczne.
   Delikatny wiatr strącił delikatne płatki kwitnących drzew, które falującym ruchem opadły na stół, siedzenia i na nas samych. Nalałam do pustego kubeczka zielonej herbaty, ruchem ręki odganiając różowiutkie płatki, które chciały wskoczyć do środka.
 - Podobnie jest w naszym życiu. Każda znajomość, nałóg czy cokolwiek innego weźmiesz pod uwagę kiedyś się kończy lub zmienia swoją postać na inną. Ale w gruncie rzeczy, jeśli coś się zmienia to w głębi wciąż pozostaje takie samo, szczególnie ludzie. Mogą zmieniać swój wygląd, zachowanie, poglądy, czasem nastawienie do różnych rzeczy, ale nigdy nie zmienią tego co już przeżyli. Tego co czyni ich tym kim są teraz. Ale na przykład taka herbata może się zmienić... - Dodałam nieco pogodniejszym głosem i uśmiechnęłam się łagodnie, widząc zdziwione spojrzenie Taishoku. W trakcie swojego monologu, gdy kitsune patrzył gdzieś w bok, ukradkiem podmieniłam naczynia na to z zieloną herbatą, które miał otrzymać bóg.
  - No dalej, przecież bym cię nie otruła. - Zaśmiałam się, nieco rozbawiona jego podejrzliwością. Podniosłam się i podeszłam do mężczyzny, zachodząc go od pleców, nim zdążył w ogóle sięgnąć po gorący napój. Pochyliłam się nad nim i otuliłam delikatnie ręce wokół jego szyi. - Patrzysz na to wszystko zbyt pesymistycznie. Nie wszyscy dostają szansę na drugie życie i nie wszyscy mają okazję pomagać ludziom nawet po śmierci. Wszystko co teraz cię spotyka jest znajome, a jednocześnie nowe i obce. Poza tym... - Przekręciłam głowę nieco w stronę jego twarz, przez co uderzyłam gorącym oddechem prosto w jego policzek. - ...poznawanie może być niezłą frajdą.

<Loyd? ~Trudne sprawyyyy~>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz