niedziela, 18 lutego 2018

Od Nexarona CD Yae "Ciekawe miejsce do odwiedzenia według Haku"


Po znalezieniu się na półce wilk zaczął od razu szukać powodu, dla którego głaz przed chwilą z pomocą grawitacji na nich spadł. Nie musiał się nawet przy tym specjalnie starać, bo już na pierwszy rzut oka dało się dostrzec lekkie ślady po pazurach na kamiennej półce i ścianach, a im dłużej się przyglądam tym było już tylko "lepiej". Po przejściu paru kroków w małym zagłębieniu Nex znalazła kupkę kości. Kości będące bez wątpienia pozostałościami ostatniej przekąski jakiegoś demona należały kiedyś do jakiegoś człowieka. Biorąc pod uwagę, jak dokładnie były wyczyszczone, musiały one leżeć one tutaj nie od wczoraj, ale jednocześnie nie były na tyle pożółkłe i podniszczone przez czas, aby można było je uznać za starożytne. Można by zgadywać, że sama akuma pewnie pełniła funkcję przedniej straży, a spadający głaz zaalarmował pozostałe będące dalej. Czy było tu coś jeszcze godnego uwagi? Na ścianach dało się dostrzec ślady jakiegoś pokracznego pisma, którego jednak wilk nie był w stanie rozczytać. Nie był to jednak pierwszy raz, gdy miał z nim styczność. Gdy demon przebywał w jakimś miejscu dłużej, zaczynał w taki właśnie sposób znaczyć swój teren. Ludzie tych znaków nie widzieli, a bogowie nie rozumieli, więc można było tylko próbować odgadnąć, co miały znaczyć. Może miały pomóc innym jemu podobnym trafić do tego miejsca. Poinformować o "bezpiecznej przystani" gdzie będą mogli się pożywić, a może po prostu było to coś na kształt graffiti i nie miało żadnego głębszego znaczenia. Podsumowując, wilk miał już gwarancje, że znajdzie w tym miejscu przynajmniej parę akum. Mógł mieć tylko nadzieję, że będą oni nieco bardziej rozważni niż ten wdeptywany w ziemię przez ducha wilka.
Nex'a nawet trochę zaskoczyło pojawienie się ducha, ale ostatnie był to tylko duch. Gdyby były one w istocie silne, to najwyższy bóg nie powołałby chowańców do życia, a jedynie każdemu z bogów przydzielił ducha do ochrony. Na swój sposób byłoby to bardzo dobre rozwiązanie, bo duch nie śpi, nie je, więc zawsze mógłby czuwać. Ten jednak przynajmniej poradził sobie z tym jednym demonem, który zaatakował króliczka z zaskoczenia. Możnaby się więc zastanowić jaka relacja łączyła tą dwojga i które z nich więcej na tym wszystkim zyskiwało więcej. Ostatecznie jednak przynajmniej dzięki temu Nex nie musiał interweniować i to go najbardziej cieszyło. Mimo iż podzielał ekscytację królicy na myśl o walce z demonami to nie miał jak ona w zwyczaju używać "armaty do zabicia komara".
W sumie to stąd mógł już dojrzeć wejście do Petry oświetlone przez świece pozostawione przez zwiedzających. Byli już naprawdę bardzo blisko... Może minute lub dwie spacerem. Nie chcąc więc już dalej odwlekać powodu, dla którego pokonał całą tę drogę zerknął tylko raz przez ramię na Yae w niemym pytanie "idziesz?" i nie czekając na odpowiedź, zeskoczył w głąb kanionu. Wykorzystując ostre pazury, aby wbić je w ścianę zsunął się w bezpiecznym tępię aż na dno i nieco żwawszym krokiem ruszył przed siebie.
Tak jak przypuszczał. Nie minęła dłuższa chwila i wąwóz zaczął się rozszerzać, aby w końcu stać się czymś na kształt ukrytej doliny, w której to znalazły się starożytne budowle. Z zadowoleniem po chwili obserwacji wilk stwierdził brak obecności ludzi w okolicy. Niby nie miał obowiązku ich bronić, ale ich krzyki, wrzaski i ogólnie panika, jaka zapanowałaby, gdy pojawią się demony, byłaby uciążliwa. Teraz mógł rozpocząć tę właściwą część polowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz