sobota, 14 kwietnia 2018

Od Yuudai'a C.D Niyumi "Miejsce spoczynku"


Dziewczyna udała się chyba, do swojego pokoju a mnie zostawiła w głównym pomieszczeniu. Chciałem się rozejrzeć, ale bardziej kusiło mnie, żeby widzieć ją. Jak dobrze usłyszałem miała na imię Niyumi. Czyli dla mnie będzie to Niyu. Dla bezpieczeństwa udałem się we wskazane miejsce koło ołtarza. Kolor mojego oka zmienił mi się na mój zwykły. Chciałem się ruszyć, ale miałem przeczucie, że ona nadal nie śpi. Czeka pewnie, aż coś zrobię, by mogła mnie uderzyć, tymi swoimi małymi, słodkimi piąstkami. Zamknąłem oczy i się rozmarzyłem na tę myśl. Po jakimś czasie zaryzykowałem i wstałem z miejsca, by się rozglądnąć. Świątynia była bardzo przytulna, ale ciągle było dla mnie coś w niej piękniejszego. Miałem na myśli śpiącą ślicznotkę. Coś mnie korciło by do niej zajrzeć i jednak siła była mocniejsza. Uchyliłem lekko drzwi. Malutka białowłosa leżała na swoim posłaniu. Wyglądała, jakby siedziała i padła ze zmęczenia albo padła z nudów. W ręku miała katanę z lodu. Mimo że powinna się roztopić ciągle była cała. Podszedłem do niej i kucnąłem obok posłania. Spała słodko jak niemowlę. Coś w sercu mnie zakuło oraz barwa moich oczu zmieniła się znowu na czerwony. Nie mogłem się tak szybko … zauroczyć ?
-Pewnie mi się wydaja albo i nie.-Pomyślałem.
Leciutko dotknąłem jej policzka. Drgnęła pod wpływem dotyku, więc szybko zabrałem rękę. Postanowiłem zrobić to, co wcześniej, po czym dziwnie zareagowała. Pogłaskałem ją po głowie i pożałowałem tego. Dziewczyna najpierw się uśmiechnęła, a potem otworzyła nagle oczy i jej katana przeszyła mój bok. Padłem na ziemię i spojrzałem na ranę. Krew spływała po lodowej katanie, a ja padłem na ziemię, tracąc przytomność. Ostatnim widokiem był białowłosy mężczyzna stojący w drzwiach i siedząca na łóżku Niyu.

<Niyumi ?>
277 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz